KSIĄŻKA: „Daruj sobie. Przewodnik dla tych, którzy nie potrafią przestać” Peg Streep, Alan B. Bernstein.
Jak ocenić, czy realizacja przyjętego celu jeszcze nam służy, jak poradzić sobie z myślami, emocjami, kiedy chcesz zakończyć kilkuletnią relacje z partnerem biznesowym, klientem i co najważniejsze, jak powiedzieć dość corocznie przepisywanym postanowieniom z listy celów i zdecydowanie iść do przodu? Czy można mądrze stawiać sobie nowe cele w życiu, miłości i pracy, nie uzależniając ich od oczekiwań, układów, przyjaźni?
Czytając książkę, nie mogłam uwolnić się od myśli, co by było gdyby. Gdybym przeczytała „Daruj sobie, przewodnik dla tych, którzy nie potrafią przestać” w 2012 roku, a może w 2006, nie najlepiej, gdybym to przyswoiła w 2004 roku na starcie przygody z przedsiębiorczością, kiedy założyłam działalność gospodarczą? Czego bym uniknęła? Jeśli utrzymujący się stres zdecydowanie przyspiesza procesy starzenia się, zdecydowanie rujnuje zdrowie, to temat radzenia sobie ze stresem w zarządzaniu własną przyszłością powinien być obowiązkowo obecny na kursach, studiach podyplomowych dla przyszłego i obecnego przedsiębiorcy.
Na starcie, kilkanaście lat temu miałam przekonanie, że każdy nowy projekt szkoleniowy, każdy klient, każdy partner jest na wagę złota. Zostałam wytrenowana, że klient zawsze ma rację, a jeśli płaci i biznes się rozwija, to trzeba zacisnąć zęby i współpracować.
Dzisiaj ta perspektywa całkowicie się zmieniła, jestem już po kilku budujących rozstaniach z partnerami biznesowymi. Do czasu założenia spółki, mój cykl w biznesie był bardzo powtarzalny, stały partner biznesowy raz na trzy lata. Zawsze, decyzja o zakończeniu współpracy była emocjonalnie ciężka. Dlaczego? Ponieważ emocjonalnie jest porównywalna do śmierci bliskiej osoby, do rozwodu, do niepowetowanej straty. To jest niezależne od nas. Jeśli jesteśmy zżyci z kimś, czy to firma, czy klient, czy znajomy, często tracimy z oczu perspektywę rozwoju i realizację ambitniejszych celów. Pozostajemy w stałych związkach, tylko dlatego, że ten stan już znamy. Znasz powiedzenie, lepszy wróbel w garści niż gołąb na dachu?
Oczywiste jest założenie, że rozstajesz się, gdy tkwisz w niewygodnej relacji, gdy partner czy klient nie spełnia Twoich oczekiwań. Ta właśnie teza jest wyjaśniona w książce. Autorzy, wskazują całą masę naukowych badań, które dowodzą, że stajemy się niewolnikami własnych celów i założeń, a niektórzy z nas mają takie predyspozycje. I niestety, jeśli kierujesz się w życiu lękiem, żeby nie ponieść porażki, czy to w relacji, czy w biznesie, masz najmniejszą zdolność do przestawania. Nie możesz uwolnić się od własnej wytrwałości. Żeby przejść dalej, wyżej musisz się najpierw odangażować. Czytając książkę, zastanawiam się, czy jestem w relacjach, dzięki którym rozwijam się, idę do przodu, wzrastam?
Tkwimy w kulturowym portrecie nieudacznika, osoby, która nigdy do niczego nie dojdzie, bo nie potrafi w niczym wytrwać. Napiętnowany słomiany zapał, ogranicza naszą odwagę w eksperymentowaniu i odkrywaniu tego, co chcemy tak naprawdę robić i kim być?
Jeśli Ciebie również poddano takiej tresurze, to po pierwsze przeczytaj książkę i poznaj praktyczne narzędzia, by sytuację zmienić. Po drugie, nie rób tego swoim dzieciom, pracownikom, klientom, nie zmuszaj ich do wytrwałości, lojalności za wszelką cenę.
Budowanie marki osobistej to ciągłe budowanie wartości własnej, jako osoby i wartości tego, co tworzysz, proponujesz. Tu nie ma miejsca na stagnację. Naucz się a później pokochaj ten stan. Stan permanentnej zmiany.