Każda osoba która posiada komputer oraz telefon z aparatem fotograficznym działa jak redaktor znanego programu Sprawa dla reportera. Fenomen programu Elżbiety Jaworowicz wyprzedził ducha swoich czasów i pewnie dlatego, to, co komentowała w swoim programie prowadząca, wzbudzało respekt i najczęściej burzyło ustalony porządek rzeczy.
Dzisiaj z perspektywy czasu widać jak komentarze, subiektywne oceny stron biorących udział w sporze rujnowały firmy, czasami kariery, a na pewno wpływały na opinię publiczną. To właśnie tworzona umiejętnie i odpowiednio stymulowana przez formułę programu presja, stała się tajną bronią redaktor prowadzącej. Stanowisko jakie zajmowała w każdym programie z góry określało dobrego i złego bohatera. Opinia raz puszczona w eter na oczach milionów widzów, przyklejała się do stron biorących udział w sporze i jeszcze dzisiaj wpisując nazwę programu w Google, słyszymy echa toczących się sporów.
Co wspólnego ma formuła tego programu z budowaniem marki osobistej?
Pomyśl o swoim kliencie jak o osobie, która w każdej chwili może zamienić się w reportera a głównym tematem programu jesteś TY i Twoja firma. Zastanów się ile czasu upływa od momentu Twojego kontaktu z klientem do czasu wyrażenia pierwszej opinii na Twój temat w sieci. Jeszcze kilka lat temu zdjęcia umieszczane w internecie , opinie, krótkie wpisy, emocjonalne komentarze były ostrożnie dawkowane i najczęściej pojawiały się wśród wąskich grup znajomych, umieszczane na branżowych forach.
Dzisiaj od momentu spotkania z klientem do pojawienia się pierwszej opinii upływają sekundy, dosłownie. To zaledwie klika kliknięć i sugestywny wpis a czasami tylko znak (emotikon) i opinia na Twój temat zaczyna się rozprzestrzeniać jak wirus. Jeśli ta opinia jest pozytywna, możesz pomóc się jej rozprzestrzeniać tak, by każdy potencjalny odbiorca mógł się z nią zapoznać. Tak budujesz świadomie swoją wiarygodność biznesową. A Co jeśli z jakiegoś powodu, opinia jest negatywna? Informacja w sieci rozchodzi się jak wirus.
Jak obronić się przed infekcją wirusową? No cóż, nie ma skutecznej broni, musisz przetrwać infekcję i jednocześnie dostarczać to co będzie skutecznie wspierało Twoją odporność. Każda infekcja wyciszy się, choć ślad w internecie pozostanie. Podstawą jest być przygotowanym czyli śledzić na bieżąco, co o Tobie piszą i kto, zarówno pozytywnie jak i negatywnie. Nie jest łatwo regularnie monitorować interenet w poszukiwaniu opinii na swój temat, ale można do tego wykorzystać profesjonalne narzędzia, np. takie jak Brand24.
Obawiamy się myśleć o negatywnych opiniach, a co dopiero je monitorować. O ile opinie dotyczące firmy, produktu łatwiej nam oswoić, o tyle opinie dotyczące własnej osoby odbieramy bardzo personalnie i emocjonalnie. Często wolimy po prostu nie wiedzieć. W sytuacji kryzysowej należy uruchomić wszystkich sprzymierzeńców naszej osoby/ marki i uaktywnić ich na tyle mocno, by wyrażali swoje pozytywne opinie w świecie rzeczywistym i online oraz samodzielnie dostarczać informacje do sieci, które przypomną odbiorcom związek emocjonalny z Twoją marką. Należy pamiętać, że dzisiaj niepisanym prawem konsumenta jest prawo do głośnego wyrażenia swojej opinii. O ile dawniej zasięg takiej opinii nie wpływał znacząco na nasz biznes o tyle dzisiaj powszechny dostęp do internetu staje się prawdziwą sceną programu Sprawa dla reportera, gdzie każdy przypadkowy klient może włożyć do sieci druzgocącą opinię lub może wynieść cię na firmament profesjonalizmu.
Każda osoba, z którą masz kontakt, może wejść w rolę reportera, zdającego relację z jakości kontaktu z Tobą i Twoją ofertą. Czy mamy wpływ na finał debaty, która przenosi się do wirtualnego świata?
Z całym przekonaniem tak, róbmy swoje zgodnie z najwyższą jakością i staraniem. Podejmujmy racjonalną dyskusję, ale tylko pokazując drugą stronę tej samej sytuacji, czyli uwaga nie komentuj negatywnych opinii, ponieważ pomagasz im przetrwać w sieci na dobrej pozycji. Twórz nowe wydarzenia, miejsca w sieci gdzie będziesz pozytywnie wspierał wizerunek marki, zrób pozytywny inetrnetowy szum wokół własnej osoby. Dodatkowa aktywność w sieci w tym samym czasie gdy infekcja wirusowa trwa, osłabi negatywne skutki czarnego PR. Przede wszystkim obroni Cię poczucie własnej wartości i mocna wiara w słuszność i ważność tego co robisz.
Budowanie marki to ciągła podróż i każdy głaz rzucony pod nogi może służyć do wzmocnienia strategii komunikacji własnej marki. Zastanów się czy jesteś gotowy, by spotkanie z takim głazem przetrwać, gdyby miało to zadziać się dzisiaj. Co i kto pomoże Ci w tej sytuacji, jak możesz wcześniej wypracować strategię reagowania i działania. Sprawdza się w tej sytuacji stare przysłowie: Lepiej być mądrym przed szkodą niż po szkodzie.