Kilka dni przed warsztatem zastanawiam się, czego doświadczą dziewczyny, z czym wyjdą, co w nich zostanie na tyle mocno, by miało to jakieś głębsze znaczenie. A drugie pytanie to, co zmieni się w moim życiu, bo po każdej pracy z grupą zostaję z czymś nowym.
Kto przewiezie swoją łodzią innego człowieka na drugi brzeg, sam też dobija do tego brzegu.
Znalezienie wyższego celu dla naszych działań zawodowych wymaga nie lada gimnastyki, a nawet powiedziałabym, ekwilibrystyki. Co z tego, że mamy zajęcie, które wystarcza by zapełnić dzień lub daje zabezpieczenie finansowe jeśli nie ma w nas tej radości tworzenia, pasji, poczucia, że każdy dzień jest inny, bo za rogiem czeka kolejny cukierek w złotym papierku do odwinięcia. Wiem, bo doświadczyłam pikantnie, że czekoladki nie zawsze mają słodki smak, a za rogiem mogą nas czekać rozczarowania i porażki. I to jest do przyjęcia, do przeżycia. Nic nie odbierze nam energii, przekonania do tego co robimy, jeśli my sami wiemy co tak naprawdę chcemy dać sobie i co chcemy dać światu.
Poczucie spełnienia nieodłącznie wiąże się z realizowaniem wyższego celu w naszym życiu, z odkryciem tego, do czego się urodziliśmy, do czego mamy ten jeden, wyjątkowy talent, którym możemy się dzielić. Dopiero dostrzegając ten jeden talent, możemy myśleć o dzieleniu się nim i przewożeniu innych na drugi brzeg.
Budowanie osobistej marki przypomina podróż, na początku samotnie na oceanie, bo jeszcze nie czujemy się silni by zapraszać innych na pokład, nie ma w nas przekonania, że wiemy i potrafimy wystarczająco dużo, by prowadzić innych. Wtedy pomaga spojrzenie wstecz na swoje życie jak na historię z głównym bohaterem, a jesteś nim Ty.
Bohater doświadcza różnych przygód, nabywa wiedzę, szlifuje umiejętności, próbuje swoich sił w starciu z wrogami, spotyka przyjaciół… wszystko po to, by stanąć w miejscu jakim jest dzisiaj, by poczuć się dumnym ze swoich osiągnięć, by z podniesioną głową mówić o sukcesach. Dzisiaj jest gotowy, by z przekonaniem, graniczącym z pewnością, oferować swój unikatowy talent, mówiąc „jestem najlepsza w tym co robię, bo robię to na swój sposób”.
Kolejny warsztat za nami, było wesoło, twórczo, zwariowane pomysły najlepiej sprawdziły się w realu, doświadczałyśmy jak to jest czuć się pewną siebie Kobietą. Wzmocnienie przekazu własnej historii odbywa się na poziomach werbalnym i niewerbalnym. Sprawdziłyśmy jak siła przekazu zmienia się wraz ze strojem, postawą oraz intonacją głosu.
A ja zostałam z myślą, co by tu u siebie zmienić, czuję się przy nich trochę skostniała;-)